"Przewodniczył prawie 100 egzekucjom" wyróżniałoby się w każdym życiorysie, ale w przypadku Jima Willetta byłaby to jedyna cecha charakteryzująca jego karierę. Jako 21-letni student biznesu na Sam Houston State University, Willett przyjął, jak mu się wydawało, tymczasową posadę strażnika w "Walls Unit" o zaostrzonym rygorze w Huntsville w Teksasie. Dostał karabin i naszywkę z materiałuPięć lat później Teksas przywrócił karę śmierci, a egzekucje przez śmiertelny zastrzyk wznowiono w 1982 r. Do tego czasu Willett awansował w szeregach oficerów więziennych, a nawet opuścił Huntsville na pewien czas, aby pracować w innych jednostkach. Powrócił w 1998 r. jako naczelnik zakładu karnego dla 1500 mężczyzn.W tym momencie jego obowiązki nabrały nowego wymiaru i okazało się, że eskortował łącznie 89 skazańców (88 mężczyzn i jedną kobietę) do komory śmierci. Patrzył, jak szarpią się gwałtownie lub idą cicho, gdy wyprowadzano ich z celi. Widział, jak jedzą ostatnie posiłki i słyszał, jak wypowiadają ostatnie słowa.Obserwował wyrazy twarzy ich rodzin i krewnych. Patrzył, jak umierają na noszach. W 2000 r. wykonał rekordową liczbę 40 egzekucji. W tym samym roku zdobył nagrodę James H. Byrd, Jr. Memorial Award dla najlepszych administratorów więziennych w większych obiektach prowadzonych przez Departament Sprawiedliwości w Teksasie. Ale zastanawiał się nad moralnościąskazując więźniów na śmierć, co doprowadziło do tego przenikliwego spostrzeżenia i pytania: "W większości przypadków ludzie, których tu widzimy, wcale nie są tymi ludźmi, którymi byli, kiedy weszli do systemu. . czy to znaczy, że ich zresocjalizowaliśmy?" Pod koniec dnia jednak uznał to wszystko za wykonywanie swojej części pracy i cieszył się, że nie był sędzią ani nie zasiadał w ławie przysięgłych, która to zrobiłazadecydował o ich losie.

Pan Willett pomógł w narracji nagrodzonego Peabody Award filmu dokumentalnego "Witness to an Execution", który został wyemitowany w National Public Radio "All Things Considered" w 2000 r. Po przejściu na emeryturę z Huntsville był współautorem autobiograficznej książki "Warden" ze swoim przyjacielem, autorem Ronem Rozelle. Gablota wystawowa Willetta w Narodowym Muzeum Zbrodni i Kary zawiera te i inne przedmioty związane zjego niezwykłej 30-letniej kadencji w systemie więziennictwa w Teksasie.